niedziela, 23 lutego 2014

The Crimson Petal And The White - czyli który płatek jest szkarłatny a który biały






I did not fall. I was pushed.

Kostiumowo pełną gębą. Bardzo lubię ten gatunek i w końcu mam troszkę czasu aby nadrobić większość filmowych i serialowych zaległości. The Crimson Petal And The White jest niezwykły. Po pierwsze dlatego, że nie owija w bawełnę. Pokazuje XIX-ny Londyn nie tylko z punktu widzenia arystokracji - czyli to co z reguły widzimy w kostiumowych filmach i romansach. Dostajemy brudne zaułki, ciasne uliczki spływające odchodami, skrzypiące drewno starych domów, chore dzieci, bite prostytutki. Po sielskich obrazach pięknych panien w szykownych sukniach i przystojnych kawalerów w fularach dostajemy mokrą, brudną szmatą w twarz. Po drugie twórcy świetnie budują klimat, operują światłocieniem i podsycają akcję idealnie dopasowaną, mroczną muzyką.



Filthy, ugly and sick



Serial przedstawia losy prostytutki Sugar - w tej roli Romola Garai, aktorka, która przekonała mnie do siebie tą właśnie rolą. Sugar, do zawodu wprowadzona przez własną, uroczą mamusię, wyróżnia się na tle większości ówczesnych kobiet upadłych. Jest mądra, sama nauczyła się czytać i pisać. Jest ambitna - ponieważ mężczyźni wykorzystują kobiety, stara się uszczknąć troszkę z tego tortu dla siebie. Pisze gotycką powieść, w której morduje w brutalny sposób najpodlejszych klientów.

Some stains, you never get out.

Udało jej się stworzyć wokół siebie coś w rodzaju legendy, co pozwoliło jej poprawić swoja pozycję społeczną - z taniej prostytutki na utrzymankę, wreszcie guwernantkę. Celowo nie nazywam jej kobietą upadłą, bo myślę, że nigdy taką nie była. Jest jak biały płatek wśród przegniłego bukietu londyńskich wyższych sfer. Wśród powszechnego brudu, wszy i chorób przenoszonych drogą płciową obserwujemy jej przemianę, rosnącą empatię, dobroć i to w jaki sposób znosi to co ją spotyka i jak radzi sobie z przeciwnościami, które niemiłościwy los oraz niewdzięczny mężczyzna rzuca jej pod nogi.



To świetny serial. Nie owija w bawełnę. Obnaża nędzę i upodlenie kobiet, które muszą walczyć o kawałek chleba dla siebie i swoich dzieci. Wiele scen zrobiło na mnie wrażenie, ale jedna niesamowicie wryła mi się w pamięć. To rozmowa duchownego i prostytutki Caroline na temat jej duszy. "You know I fear nothing much, because I`ve loved and I`ve been loved. Ain`t that what a soul`s about?"

Nie wiem ile osób słyszało o tym serialu - sądząc po ilości komentarzy na filmwebie - niewiele. A szkoda, bo jest naprawdę świetny. Cudowne kostiumy, ciemny, mroczny klimat. Polecam i to bardzo!

Do posłuchania Emmy The Great - Paper Forest



1 komentarz:

  1. Też nie słyszałam, a szkoda, bo chętnie bym obejrzała. Bardzo lubię filmy historyczne, tę właśnie epokę i... to, o czym piszesz - pokazywanie "całości", nie "eleganckich wycinków".

    OdpowiedzUsuń